[B3]Prawdopodobnie uszkodzony alternator?
Sprawa wygląda tak, wracałam dosłownie przed chwilą z działki (koło 25km) w pewnym momemcie po trasie w szczerym polu normalnie
zapaliła mi sie kontrolka akumulatora i zaczęła mrugac, w pierwszej chwili pomyslałam, ze strzelił pasek klinowy, zjechałam na bok, otwieram mache, paski oba całe (u mnie jest osobny do alternatora i osobny na pompe). Odpaliłam silnik paski normalnie się kreca, ta kontrolka mruga, dałam mocniej gazu zgasła....
Do domu mi zostało jakies 20 km, no cóz jade... wskaznik temperatury juz zaczał źle pokazywac, pokazywał jak jest tam 50 stopni to tam na tej kresce nad tym ostatniej ale dmuchawa dmuchała ciepłe powietrze wiec była temperatura normalna, wskaźnik paliwa tez zaczal zanizac i predkosciomierz, swiatła tezcoraz słabsze przygasały... jakies 3 km od domu zdechło juz wszystko całkiem.
Mąz mnie scholował do warsztatu, było hardcorowo, bo akumulator juz padł całkiem a ciemno było, wiec tylko z trójkatem pod szybą pod warsztat, przez całe miasto...
Dzis jest niedziela, wiec mechanik tylko przyjął auto... według tych objawów mi sie wydaje ze alternator, a co Wy myslicie?
podobne zdarzenie miałem w setce, ale wtedy z alternatora wydobywał się jeden wielki jazgot, w Twoim przypadku obstawiał bym jeszcze regulator napięcia, czy może zwróciłaś uwagę na jedną kwestię, mianowicie, czy jak włączałaś zapłon to kontrolka od ładowania zapalała się? Jeśli nie to na 122% regulator napięcia
| Pasiak napisał/a: |
| czy jak włączałaś zapłon to kontrolka od ładowania zapalała się? Jeśli nie to na 122% regulator napięcia |
juz później nie.. chyba - jak padł całkiem, te 3 km od domu,
a wtedy jak ruszyłam po tym zatrzymaniu w polu jeszcze na wsi, to kontrolka akumulatora migała jeszcze, potem przestała ale to juz w czasie jazdy
| Astaroth napisał/a: |
| juz później nie jak padł całkiem |
ale jak wszystko było ok, to zapalała się?
Re: [B3]Prawdopodobnie uszkodzony alternator?
| Astaroth napisał/a: |
Sprawa wygląda tak, wracałam dosłownie przed chwilą z działki (koło 25km) w pewnym momemcie po trasie w szczerym polu normalnie zapaliła mi sie kontrolka akumulatora i zaczęła mrugac, w pierwszej chwili pomyslałam, ze strzelił pasek klinowy, zjechałam na bok, otwieram mache, paski oba całe (u mnie jest osobny do alternatora i osobny na pompe). Odpaliłam silnik paski normalnie się kreca, ta kontrolka mruga, dałam mocniej gazu zgasła....
Do domu mi zostało jakies 20 km, no cóz jade... wskaznik temperatury juz zaczał źle pokazywac, pokazywał jak jest tam 50 stopni to tam na tej kresce nad tym ostatniej ale dmuchawa dmuchała ciepłe powietrze wiec była temperatura normalna, wskaźnik paliwa tez zaczal zanizac i predkosciomierz, swiatła tezcoraz słabsze przygasały... jakies 3 km od domu zdechło juz wszystko całkiem.
Mąz mnie scholował do warsztatu, było hardcorowo, bo akumulator juz padł całkiem a ciemno było, wiec tylko z trójkatem pod szybą pod warsztat...
Dzis jest niedziela, wiec mechanik tylko przyjął auto... według tych objawów mi sie wydaje ze alternator, a co Wy myslicie? |
Wszystko ma swój kres, nawet alternator w Audi. Wygląda na to, że trzeba będzie go dokładnie przeglądnąć i naprawić. Może wyjść jakaś drobnostka, ale na to bym nie stawiał. jeżeli okaże się, że alternator jest do kapitalnego remontu, to trzeba to bedzie zrobić i będziesz miała spokój na dłuższy czas. To, że auto zgasło jest naturalnym zjawiskiem. W momencie kiedy przestał ładować cała energia elektryczna pobierana była z akumulatora aż się całkiem rozładował i z braku napięcia zamknął się zawór paliwa co spowodowało wyłączenie silnika.
Jutro się okaże jak droga będzie naprawa alternatora i wszytko będzie jasne.
Dodam raz jeszcze auto musiało zgasnąć, ponieważ elektrozawór nie dostawał napięcia i zablokował dostęp paliwa. W takim stanie mogłabyś wyjechać cały zbiornik paliwa, ale załączone światła i nawiew- to wszystko skróciły pracę silnika przez całkowite rozładowanie akumulatora. Głowa do góry to nie tragedia, tylko naturalne zużycie jednego z komponentów samochodu.
pzdr
| Pasiak napisał/a: |
| ale jak wszystko było ok, to zapalała się? |
tak, wszystko było wczesniej OK i jeszcze jak na działce odpalalam i wyjezdzałam z bramy, wszystko było normalnie... ale czasem zdarzało się tak od kilku miesiecy jakoś, ze przy odpalaniu migała mi troche ta od akumulatora kontrolka przy samym odpalaniu jak silnik startował i zaraz gasła jak przygazowałam i nawet pamietam ze kiedyś nawet na jakimś forum zapytałam sie o to, to mi powiedzieli, ze tak sie robi nieraz w audiczce, no to olałam sprawe
| Adi202 napisał/a: |
| Wygląda na to, że trzeba będzie go dokładnie przeglądnąć i naprawić. Może wyjść jakaś drobnostka, ale na to bym nie stawiał. jeżeli okaże się, że alternator jest do kapitalnego remontu, to trzeba to bedzie zrobić i będziesz miała spokój na dłuższy czas. |
alternatora jeszcze w nim od kupna nie wymieniałam, wiec to prawdopodobne, bo w tym aucie zdychało prawie wszystko po kolei, co nie byo przeze mnie remontowane 
a powiedzcie koledzy, co robic jakby co, czy remontowac ten alternator, czy szukac uzywki, no i jakie to są orientacyjnie koszta w obu przypadkach
| Astaroth napisał/a: |
| a powiedzcie koledzy, co robic jakby co, czy remontowac ten alternator, czy szukac uzywki, no i jakie to są orientacyjnie koszta w obu przypadkach |
osobiście polecałbym Ci regenerację, wtedy na 122% będziesz wiedziała co masz, z używkami bywa różnie, ceny zaczynają się już od 50zł
Koszt alternatora, to jakieś 100-300zł, ale nie spiesz się dopóki nie będziesz wiedziała co się stało z Twoim. Może okazać się, że masz regulator napięcia do wymiany za 20zł. Może okazać się też, że trzeba go będzie rozbierać np do wymiany diody czy kilku diód, to wówczas trzeba by było pomyśleć również o markowych łożyskach. To bedzie wówczas dobrze zregenerowany alternator który polata Ci jeszcze przez dobre kilka lat.
a ta regeneracja w jakich kwotach oscyluje? tak mniej więcej, zebym wiedziała jak się przygotować
| Astaroth napisał/a: |
| a ta regeneracja w jakich kwotach oscyluje? tak mniej więcej, zebym wiedziała jak się przygotować |
Jeżeli będą to markowe części, to spokojnie 150zł trzeba bedzie liczyć.
pzdr
| Adi202 napisał/a: |
| Jeżeli będą to markowe części, |
Adi, a tak trochę dokładniej, czy to mają być częsci Audi, czy jakieś zamienniki, jesli tak, to jakich firm
| Astaroth napisał/a: |
| Adi202 napisał/a: | | Jeżeli będą to markowe części, |
Adi, a tak trochę dokładniej, czy to mają być częsci Audi, czy jakieś zamienniki, jesli tak, to jakich firm |
Nie. Audi nie jest producentem takich części jak łożyska. Nie jestem na bieżąco w temacie łożysk, ale oczywiście wystrzegaj się Made in China. Polskie lub japońskie- o ile bedą jeszcze dostępne. Koszt łożyska to jakieś 30zł, ale po takiej naprawie masz spokój na dłuuuuższy czas.
pzdr
jeśli chodzi o łożyska to polecałbym SKF, Polskie FŁT mogą nie wytrzymać za długo.
juz wszystko wiemy
Pasiak miał racje
regulator napięcia poszedł się pie...tratata
autko zrobione, ale odbieram dopiero rano, bo musi mi na noc mechanior akumulator podpiąc i naładować
| Astaroth napisał/a: |
juz wszystko wiemy
Pasiak miał racje
regulator napięcia poszedł się pie...tratata
autko zrobione, ale odbieram dopiero rano, bo musi mi na noc mechanior akumulator podpiąc i naładować |
miło słyszeć ,że udało mi się pomóc 
najważniejsze,że skończyło się na pierdółce
