Odpowiedz do tematu
Odpowiedz do tematu
[B4 1992] przekręcam kluczyk na zapłon i nic
Przewód czerwony z czarnym paskiem na chwilę połączyć z czerwonym.
Nowy nie oznacza sprawny - chyba, że testowany oryginał kupiłeś.
Nie pamiętam jakie dokładnie sa przewody, ale rozrusznik powinien mieć czerwony z czarnym paskiem i jego musisz podłączyć do 12V.
Wygląda na to, że elektromagnes przytrzymuje dłużej napęd rozrusznika i stąd ten dźwięk.
Witam od paru dni zauważyłem że po przekręceniu kluczyka w pozycji zapłon nic się nie dzieje kontrolki nie przygasają silnik nie kręci puszczam kluczyk przekręcam drugi raz i auto odpala od zimy padł mi po drodze dwa aku i teraz wsadziłem swój pierwszy naładowałem go i mam go od tygodnia i dziś rano przy temp. zewnętrznej 0 *C ledwo odpalił potem po pracy jak już go uruchomiłem jak postoi trochę to za pierwszym razem nie chce odpalić.czy ktoś jest w stanie odpowiedzieć mi na moje pytanie co to u licha się dzieje bo przyznam się szczerze że zaczynam się zastanawiać nad hasłem przewodnim przewaga dzięki technice
Dwie kwestie , kostka na stacyjce i druga , przepięcie na rozruszniku , ja bym najpierw sprawdził rozrusznik , ( kable podłączenia itp.) , albo uszkodzona kostka stacyjki , obadaj
Ostatnio zmieniony przez roger110 Sob 13 Mar, 2010 16:16, w całości zmieniany 1 raz
dokładnie, zgadzam się z poprzednikiem, musi być jakieś zwarcie, sprawdź miernikiem pobór prądu jak autko jest zgaszone i wszystko powyłączane
Amperomierz w rękę i do boju. Na wyłączonym zapłonie sprawdzać pobór prądu odkręcając po kolei rozrusznik, alternator, radio itd.
Jeżeli chodzi o to hasło "przewaga dzięki technice", to jest ono prawdziwe. Masz po prostu zaniedbany model który wymaga fachowej ręki. Ja na swoje Audiki nie narzekam, bo są solidnie zbudowane i ze względu na swój wiek doglądam to i owo.
pzdr
Jeżeli chodzi o to hasło "przewaga dzięki technice", to jest ono prawdziwe. Masz po prostu zaniedbany model który wymaga fachowej ręki. Ja na swoje Audiki nie narzekam, bo są solidnie zbudowane i ze względu na swój wiek doglądam to i owo.
pzdr
witam i kolejny problem z rozrusznikiem wymieniłem w środę elektrowłącznik i całe 5 razy zapalił dobrze potem nastepnego dnia żadnej reakcji nawet będyx nie został wyrzucony (a stary wyrzucał za każdym razem) postał do wieczora i jakoś zapalił ale z takimi przerwami czyli kręcił chwile sam przestał i po sekundzie znowu kręcić i tak cały czas.Dziś przez cały dzień było dobrze aż na koniec znowu zamarł odpaliłem na pych podjechałem pod dom zgasiłem i kręcił z takimi przerwami że nawet nie udał się silnika uruchomić , czy to wina nowego elektro włącznika a jak na krutko przy stacyjce zewrzeć przewody aby móc wyeliminować stacyjkę
tomeczek376 napisał/a: |
a jak na krutko przy stacyjce zewrzeć przewody aby móc wyeliminować stacyjkę |
Przewód czerwony z czarnym paskiem na chwilę połączyć z czerwonym.
a zdarzyło ci się adi że nowy włącznik był zepsuty
[ Dodano: Pią 04 Cze, 2010 22:01 ]
a i jak bobrze pamiętam to tam są chyba dwie pary takich przewodów
[ Dodano: Pią 04 Cze, 2010 22:01 ]
a i jak bobrze pamiętam to tam są chyba dwie pary takich przewodów
tomeczek376 napisał/a: |
a zdarzyło ci się adi że nowy włącznik był zepsuty
[ Dodano: Pią 04 Cze, 2010 22:01 ] a i jak bobrze pamiętam to tam są chyba dwie pary takich przewodów |
Nowy nie oznacza sprawny - chyba, że testowany oryginał kupiłeś.
Nie pamiętam jakie dokładnie sa przewody, ale rozrusznik powinien mieć czerwony z czarnym paskiem i jego musisz podłączyć do 12V.
witam a za mną dalej ciągnie się ten problem z rozrusznikiem wczoraj wymieniłem w końcu elektrowłącznik przed włożeniem sprawdziłem na krótko rozrusznik chodzi zauważyłem tylko że nie wyrzuca do końca zębatki.włożyłem go i nic problem leży po stronie przewodu wtóry wzbudza cewkę elektrowłącznika poprowadziłem drugi tymczasowy przewód na odpalanie i jest mały problem otóż jak palę to przy odpalaniu coś tam trochę dzwoni ,rzęzi wcześniej tego nie było a jak rozrusznik jest na zewnątrz auta to cicho kręci.Tulejki dobre nie ma luzu czy to wina znowu elektrowłącznika że za mało wyrzuca wieniec z kółkiem zębatym
[ Dodano: Nie 04 Lip, 2010 15:00 ]
To taki dźwięk jak bym na odpalonym silniku przekręcam kluczyk na rozruch
[ Dodano: Nie 04 Lip, 2010 15:00 ]
To taki dźwięk jak bym na odpalonym silniku przekręcam kluczyk na rozruch
tomeczek376 napisał/a: |
To taki dźwięk jak bym na odpalonym silniku przekręcam kluczyk na rozruch |
Wygląda na to, że elektromagnes przytrzymuje dłużej napęd rozrusznika i stąd ten dźwięk.
a może tylko nie wiem czy dobrze myślę bo nowy elektro magnes ma silniejszą spręzyne niż stary i tym samym nie pozwala na całkowite wyjście zębatki i przez to może takie dzwonienie
Te jak nazwałeś dzwonienie powstaje w momencie kiedy silnik już zaczął pracować, a rozrusznik jest jeszcze zazębiony z kołem zamachowym.
tylko że auto jeszcze nie odpala a to już dzwoni jednym słowem powstało to po tym jak wymieniłem elektrowłącznik więc musi być nowy drugi jeszcze raz podkreślę że na wyjętym rozruszniku zębatka wysuwała się tylko do połowy długości
[ Dodano: Pon 05 Lip, 2010 16:40 ]
Witam w końcu mogę powiedzieć że operacja się udała pacjent będzie żył problem tkwił w mocnej sprężynie elektrowłącznika która nie pozwalała na wyjście do końca zębatki , wsadziłem starą sprężynkę i dzwonienie ustało poprowadziłem jeszcze przewód wzbudzający elektrowłącznik bo na starym było zwarcie i wszystko teraz gra
[ Dodano: Pon 05 Lip, 2010 16:40 ]
Witam w końcu mogę powiedzieć że operacja się udała pacjent będzie żył problem tkwił w mocnej sprężynie elektrowłącznika która nie pozwalała na wyjście do końca zębatki , wsadziłem starą sprężynkę i dzwonienie ustało poprowadziłem jeszcze przewód wzbudzający elektrowłącznik bo na starym było zwarcie i wszystko teraz gra
Nie wiem czy wstrzeliłem się w odpowiedni temat. Chciałbym także dołączyć się do problemów ze stacyjką (chyba ze stacyjką)
Sprawa wygląda następująco:
Od paru dni mam mały problem z elektryką temat "Nie działa prawy kierunkowzkaz i oświetlenie deski rozdzielczej" po czym psuje się wszystko dalej. Zaledwie po dwóch dniach, samochodu nie idzie już odpalić.
I właśnie ten defekt chciałbym dokładnie opisać.
Dzisiaj tj wtorek rano wsiadam do zimnego zamarzniętego samochodu i pali jak zawsze rewelacyjnie. Po czym jadę nim zaledwie 2 km i parkuje i wyłączam silnik (czekam na kolegę). 5 Minut później samochód odpalam jak zawsze bez problemu ALE OD RAZU GAŚNIE!
Nie prawidłowości które zauważyłem to: bardzo słabe napięcie na zegarze bo tylko 8V, przygaśnięte lub w ogóle nie działające kontrolki (zanikają), świecący razem z nimi i przygaszający się również czerwony wykrzyknik i że nie słyszę że pompka paliwa pompuje paliwo.
Natomiast natomiast akumulator kręci silnikiem szybko i równo (tylko bez efektu), w tym momencie ładowanie podskakuje do około 8,5V.
Po zcholowaniu samochodu do domu i nie udanej próbie odpalenia na holu chciałem jeszcze raz spróbować go normalnie odpalić i udało się . Kontrolki świeciły wyraźnie, ładowanie w normie, odpalił na ryz. Pojeździłem troszkę i po wyłączeniu zapłonu oraz powrotnym włączeniu od nowa to samo.
Próbowałem i kręciłem kluczykiem w stacyjce non stop w lewo i w prawo aż kilka razy udało się mi go odpalić (czyli parę razy działało wszystko OK)
Gdzie leży tego wina, gdzie mogę tego szukać i czy mogę sam tego szukać?
Sprawa wygląda następująco:
Od paru dni mam mały problem z elektryką temat "Nie działa prawy kierunkowzkaz i oświetlenie deski rozdzielczej" po czym psuje się wszystko dalej. Zaledwie po dwóch dniach, samochodu nie idzie już odpalić.
I właśnie ten defekt chciałbym dokładnie opisać.
Dzisiaj tj wtorek rano wsiadam do zimnego zamarzniętego samochodu i pali jak zawsze rewelacyjnie. Po czym jadę nim zaledwie 2 km i parkuje i wyłączam silnik (czekam na kolegę). 5 Minut później samochód odpalam jak zawsze bez problemu ALE OD RAZU GAŚNIE!
Nie prawidłowości które zauważyłem to: bardzo słabe napięcie na zegarze bo tylko 8V, przygaśnięte lub w ogóle nie działające kontrolki (zanikają), świecący razem z nimi i przygaszający się również czerwony wykrzyknik i że nie słyszę że pompka paliwa pompuje paliwo.
Natomiast natomiast akumulator kręci silnikiem szybko i równo (tylko bez efektu), w tym momencie ładowanie podskakuje do około 8,5V.
Po zcholowaniu samochodu do domu i nie udanej próbie odpalenia na holu chciałem jeszcze raz spróbować go normalnie odpalić i udało się . Kontrolki świeciły wyraźnie, ładowanie w normie, odpalił na ryz. Pojeździłem troszkę i po wyłączeniu zapłonu oraz powrotnym włączeniu od nowa to samo.
Próbowałem i kręciłem kluczykiem w stacyjce non stop w lewo i w prawo aż kilka razy udało się mi go odpalić (czyli parę razy działało wszystko OK)
Gdzie leży tego wina, gdzie mogę tego szukać i czy mogę sam tego szukać?
Zacznij od sprawdzenie przełącznika stacyjki. Załącz zapłon i zmierz napięcie na czarnym przewodzie.
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych