Witam dziś rano moje auto odmówiło posłuszeństwa.Po kilku razach uruchamiania krecąc coraz wolniej,(przy tym jeszcze przed ostatnim razem zacioł mi się rozrusznik i gdy puściłem kluczyk silnik dalej obracał się ze 4 sec) nagle wszystko zgasło kompletny brak prądu nawet lampka się w środku nie świeciła, odłaczyłem klemę bo nie chciałem pożaru auta i po 2h podłączyłem dopiero klemę i nagle zaczoł obracać się silnik wolno ,kilka razy uderzyłem w rozrusznik i odbił, w środku pojawił się prąd , pół roku temu wymieniłem elektrowłącznik na nie taki sam jak był ale boscha.Aku naładowałem i na razie pali przy rozruchu aku ma 10.2V i tak trzyma naładowany ma 12.4 V. Co mam dalej robić czy kupić drugi elektrowłącznik tylko taki jak ma być czy oddać całkiem do regeneracji rozrusznik ?

ja bym proponował regenerację tego, który masz, zawsze to będziesz pewniejszy ,że masz dobre.