Wczoraj mi zeszło powietrze z tylnego koła, prawie do flaka, nornalnie mi sie słabo zrobiło, bo w pierwszej chwili myslałam ze popsułam felge, a te Borbety mam, co tak je zawsze chciałam, no i oglądam te felge od spodu pod auto weszłam, podświecam latarką z kazdej strony, rant jest prościusenki, sladu zadnego nie ma, wiec napompowałam to koło, no i do dzis rana trzyma
Jak były te opony wiosną zakładane to nic nigdy nie uchodziło, ponoc na mrozie może sie tak zdarzyć, ze ujdzie, no tylko ze mi sie pierwszy raz zdarzyło a to nie pierwsze moje auto
Jutro pojutrze sciagam te koła i zakładam zimówki (nie przekładam opon, zimówki mam na stalówkach, gotowe), to jeśli do jutra nic nie zejdzie z tego Borbeta, to jak uwazacie, jest to koło do przeglądu u wulkanizatora czy nie, czy to rzeczywiscie jest mozliwe na mrozie jednorazowy taki przypadek?
Odpowiedz do tematu
Odpowiedz do tematu
Zeszło powietrze z koła na mrozie
Re: Zeszło powietrze z koła na mrozie
taki jednorazowy przypadek nazywa się : "złośliwy hu***, który nie ma co do roboty i spuszcza powietrze"
no jak wczoraj napompowałam to do teraz trzyma jak narazie ale chyba na oko troche jest mniej niż było jak patrze teraz przez okno, ale nie flak czyli cos jest jednak nie teges
Astaroth napisał/a: |
Wczoraj mi zeszło powietrze z tylnego koła, prawie do flaka, nornalnie mi sie słabo zrobiło, bo w pierwszej chwili myslałam ze popsułam felge, a te Borbety mam, co tak je zawsze chciałam, no i oglądam te felge od spodu pod auto weszłam, podświecam latarką z kazdej strony, rant jest prościusenki, sladu zadnego nie ma, wiec napompowałam to koło, no i do dzis rana trzyma
Jak były te opony wiosną zakładane to nic nigdy nie uchodziło, ponoc na mrozie może sie tak zdarzyć, ze ujdzie, no tylko ze mi sie pierwszy raz zdarzyło a to nie pierwsze moje auto Jutro pojutrze sciagam te koła i zakładam zimówki (nie przekładam opon, zimówki mam na stalówkach, gotowe), to jeśli do jutra nic nie zejdzie z tego Borbeta, to jak uwazacie, jest to koło do przeglądu u wulkanizatora czy nie, czy to rzeczywiscie jest mozliwe na mrozie jednorazowy taki przypadek? |
ale wentyl był normalnie zakręcony, jakby ktos spuszczał, to myślisz ze chciało by mu sie zakręcać potem wentyl? no a sprawa druga, to tu z sąsiadów to raczej nikt by sie nie odwazył, bo wiedzą, ze narwana jestem jak sie wqurze a do tego ze sie bym zemściła gorzej
Dokladnie zgadzam sie z pasiakiem w pazdzierniku mialem taki sam przypadek napopowalem kolo i trzyma do tej pory
A ja zauważyłem, że powietrze szybciej schodzi gdy koła stoją na miękkiej powierzchni typu gleba, trawa i dodatkowo popada sobie deszczyk. Miałem już kilkanaście takich przypadków.
może i tak jest , ale tak prawie do flaka przez całą noc, a potem trzyma? mnie to podchodzi pod czyjąś życzliwość...
A ja miałem kiedyś tak samo tylko że mi już schodziło częściej. Niekiedy wytrzymało 2 tygodnie a niekiedy jeden dzień i okazało się że trzeba było posmarować oponę tą taką masą co wulkanizator używa na styku felga/opona. Kosztowało mnie to chyba 10 zł i już później mi się to nie przytrafiło.
Pasiak napisał/a: |
może i tak jest , ale tak prawie do flaka przez całą noc, a potem trzyma? mnie to podchodzi pod czyjąś życzliwość... |
no jak wczoraj napompowałam to do teraz trzyma jak narazie ale chyba na oko troche jest mniej niż było jak patrze teraz przez okno, ale nie flak czyli cos jest jednak nie teges
Załóż zimówki, a to koło napompuj i do wanny z nim
ale sie wq... panowie
w jednej zimówce mam gwóżdż, mimo ze trzyma powietrze, gwóźdż zagiety w hak widac jak wystaje nad gumą, gwóźdź taki, ze widac po nim ze auto sporo na tym jeżdziło, bo wygładzony pieknie jest ja nawet pojecia nie miałam, obkręcam ta oponę do pasowania na piaste, bo miała na prawy przód isc i coś mi błysnęło, no myślałam ze krew mnie zaleje, taka niespodzianka, a opona zimowa śliczna koło 7-8 mm bieżnika i komplet do reszty... będe kleic u oponiarza i teraz pójdzie na tył
i sprawa jeszcze gorsza na prawy przód nie chce wejsc zadna z oryginalnych stalówe jakby piasta na tym kole była za szeroka, jedną srubą przyłapuje i juz po skosie drugą śrubą ni cholery nie złapie, jak złapie to tylko dwie w rzedzie i koniec, a szarpałam sie dwie godziny, mojego TZ nie było, zdesperowana poprosiłam w koncu o pomoc sąsiada co sam ma dwa samochody i nie raz zmieniał koło... nie daliśmy rady, wrócił z pracy mój TZ i tez nie daliśmy rady - felgi są ori stalówki z B4, nie tylko tyle ze z B4 zdjęte ale tez fabrycznie podpisane na 100% oryginał, wiec włozyłam spowrotem aluwkę 5 minut niecałe sama - (aluwki borbety z dystansami wchodzą jak w masło na tą piaste)
do tego wszystkiego dorzuce zakreconą tak antykradzezowa srube w tylnym kole od strony pasazera, ze próba jej ruszenia niszczy nakładke z sruba ani drgnie tylko nakładka z niej spada i sie uszkadza coraz bardziej za kazdą próbą, wiec odpusciłam (nie moge go zdjąc i próbowałam naprawde delikatnie i mój TZ tez i juz sie naruszył troche ten klucz, wiec na wiosne nowe antykradzezówki do alu bede musiała zakupic, te moje są jakieś gówniane miękkie, bo mój TZ ma w swoim aucie to inne są i jakby z innego materiału i nic sie z nimi nigdy nie działo, a te moje to juz drugi komplet takich samych, jeden reklamowałam od razu po zakupie i dokrecenia pierwszego koła z tego samego powodu ze klucz sie naruszył, a drugi kompletpojezdził pierwsza zmiane na aluwkach i teraz do zmiany juz jest z jednym kołem problem, a nie były na siłe dokrecane )
a w efekcie dzisiejszych atrakcji zimówki załozone są tylko dwie sztuki - na stronie kierowcy (w tym ta aluminiówka co zchodziła juz zdjęta jest na szczescie, bo z tej strony była co gładko poszło)
jade jutro do oponiarza ogarnąc tą drugą stronę i przemarznięta jestem i wściekła czyli sruba antukradzezowa co nie chce się odkrecic, felga co nie chce wejsc na piaste i opona z gwożdziem
w jednej zimówce mam gwóżdż, mimo ze trzyma powietrze, gwóźdż zagiety w hak widac jak wystaje nad gumą, gwóźdź taki, ze widac po nim ze auto sporo na tym jeżdziło, bo wygładzony pieknie jest ja nawet pojecia nie miałam, obkręcam ta oponę do pasowania na piaste, bo miała na prawy przód isc i coś mi błysnęło, no myślałam ze krew mnie zaleje, taka niespodzianka, a opona zimowa śliczna koło 7-8 mm bieżnika i komplet do reszty... będe kleic u oponiarza i teraz pójdzie na tył
i sprawa jeszcze gorsza na prawy przód nie chce wejsc zadna z oryginalnych stalówe jakby piasta na tym kole była za szeroka, jedną srubą przyłapuje i juz po skosie drugą śrubą ni cholery nie złapie, jak złapie to tylko dwie w rzedzie i koniec, a szarpałam sie dwie godziny, mojego TZ nie było, zdesperowana poprosiłam w koncu o pomoc sąsiada co sam ma dwa samochody i nie raz zmieniał koło... nie daliśmy rady, wrócił z pracy mój TZ i tez nie daliśmy rady - felgi są ori stalówki z B4, nie tylko tyle ze z B4 zdjęte ale tez fabrycznie podpisane na 100% oryginał, wiec włozyłam spowrotem aluwkę 5 minut niecałe sama - (aluwki borbety z dystansami wchodzą jak w masło na tą piaste)
do tego wszystkiego dorzuce zakreconą tak antykradzezowa srube w tylnym kole od strony pasazera, ze próba jej ruszenia niszczy nakładke z sruba ani drgnie tylko nakładka z niej spada i sie uszkadza coraz bardziej za kazdą próbą, wiec odpusciłam (nie moge go zdjąc i próbowałam naprawde delikatnie i mój TZ tez i juz sie naruszył troche ten klucz, wiec na wiosne nowe antykradzezówki do alu bede musiała zakupic, te moje są jakieś gówniane miękkie, bo mój TZ ma w swoim aucie to inne są i jakby z innego materiału i nic sie z nimi nigdy nie działo, a te moje to juz drugi komplet takich samych, jeden reklamowałam od razu po zakupie i dokrecenia pierwszego koła z tego samego powodu ze klucz sie naruszył, a drugi kompletpojezdził pierwsza zmiane na aluwkach i teraz do zmiany juz jest z jednym kołem problem, a nie były na siłe dokrecane )
a w efekcie dzisiejszych atrakcji zimówki załozone są tylko dwie sztuki - na stronie kierowcy (w tym ta aluminiówka co zchodziła juz zdjęta jest na szczescie, bo z tej strony była co gładko poszło)
jade jutro do oponiarza ogarnąc tą drugą stronę i przemarznięta jestem i wściekła czyli sruba antukradzezowa co nie chce się odkrecic, felga co nie chce wejsc na piaste i opona z gwożdziem
Kiedyś jak do Niemiec goniłem to na autostradzie po stronie niemieckiej złapałem gumę i wymieniałem koło. Pech chce śpieszyłem się bardzo po auto i z tego wszystkiego zapomniałem nasadki w śrubie. Troszkę było roboty ale się udało wykręcić bez nasadki.
Twój przypadek jest trochę inny bo nasadkę masz ale jak jest zd***ona a śruba cała to można by podziałać.
Antykradzieżówki nie wolno dokręcać pneumatem. Ale pisałaś że nie dowalałaś tej śruby za mocno. Czeka praca z głową aby nie zniszczyć Borbetów.
Szerokość otworu centrującego możesz zmierzyć suwmiarką z ciekawości.
Na drugi raz zakładaj zimówki jak będzie około 8 stopni na plusie. Tak jest bezpieczniej bo guma z lata traci właściwości poniżej tej wartości. A druga korzyść poboczna to cieplej w ręce
Nie dziwię się że masz nerwy... Daj znać jak poszło.
Twój przypadek jest trochę inny bo nasadkę masz ale jak jest zd***ona a śruba cała to można by podziałać.
Antykradzieżówki nie wolno dokręcać pneumatem. Ale pisałaś że nie dowalałaś tej śruby za mocno. Czeka praca z głową aby nie zniszczyć Borbetów.
Szerokość otworu centrującego możesz zmierzyć suwmiarką z ciekawości.
Na drugi raz zakładaj zimówki jak będzie około 8 stopni na plusie. Tak jest bezpieczniej bo guma z lata traci właściwości poniżej tej wartości. A druga korzyść poboczna to cieplej w ręce
Nie dziwię się że masz nerwy... Daj znać jak poszło.
mi się wydaje ze te moje antykradziezowe sruby są z bylejakiego materiału wykonane, szczególnie ta nasadka sprawia wrazenie miękiej i jest bardzo błyszczaca, zrobie ich zdjęcie jutro w dzien zdjętych i klucza, oraz oryginalnego pudełka z kartkami.... zalatuje chińczykiem jak sie przyjrzec
mój TZ ma u siebie w aucie tez antykradzezówki i materiał z jakiego wykonany klucz jest inny i ma go chyba zpięc lat jak nie lepiej, ten mój komplet to jest drugi, który psuje sie w ten sam sposób
mój TZ ma u siebie w aucie tez antykradzezówki i materiał z jakiego wykonany klucz jest inny i ma go chyba zpięc lat jak nie lepiej, ten mój komplet to jest drugi, który psuje sie w ten sam sposób
Lepsze są oryginalne Audi - wtedy nie ma cyrków
a patrzyłam na allegro maja audi uzywki po koło 50-60 i one własnie nie są takie błyszczce, nie o to nawet ze uzywane, ale widac ze materiał wykonania klucza inny a wzór klucza wciąz idealny
Dokładnie
A pojedziesz na wulkanizację to może chłopaki mają ja tak kupiłem za 5 zł szt w stanie idealnym.
A pojedziesz na wulkanizację to może chłopaki mają ja tak kupiłem za 5 zł szt w stanie idealnym.
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych