Od jakies czasu walczyłem z nadmiernymi korektami sondy bez znaczenia czy jezdziłem na PB czy na LPG, nawet po wykasowaniu wracały jak bumerang. Wkońcy postanowiłem wziac sie za to czyli sprawdzenie całego dolotu ( jest szczelny), odłaczyłem zawór par paliwa, nowe przewody zapłonowe, świece, filtr powietrza nic to nie zmieniało. Wkońcu nastapiło olsnienie logi dynamiczne i oto co wyszło:

czyli przepływka "złom" korekcje lambdy poza normą, powyżej 4tys odcinanie dawki paliwa, po wymianie przepływki nowe logi i zaskoczenie:
korekty sondy sa min na poziomie +/- 3 a wiec pełnia sukcesu.
Dodam jedynie ze samochód zachowywał sie normalnie, miał przyspieszenie itp z odpalaniem 0 problemów tylko wkurzało mnie to wskazanie korekt.