Witam,
mam problem z samochodem jak w profilu, a mianowicie z rur wydechowych ekstremalnie śmierdzi, wręcz szczypie w oczy stojąc przy tyle samochodu. Najpodlejszy, stary, zepsuty diesel nie daje takiego sztynksu jak mój wóz. Dziś nawet jakaś starowinka, która zaparkowała obok mnie (miałem odpalony wóz, szukałem czegoś w bagażniku) zapytała co tak śmierdzi. Temat w sumie od dawna był w tym aucie, ale postanowiłem dopiero dziś napisać na forum. Olej zmieniany kilka dni temu valvoline 5w40, spalanie w normie, oleju chyba też. Pali na dotyk, chodzi równo, po zmianie oleju napinacze nawet przez chwilę nie grzechoczą (ale jak olej będzie miał te 4-5 tyś przebiegu to zaczynają), moc hm... objeżdza, ale nie mocno świeże samochody, które fabrycznie maja 8,3s do setki. Wycięte katy, końcówki wydechu po idealnym czyszczeniu są czarne po 100km. Dymu specjalnie nie widać na rozgrzanym chyba, że jade z gazem w podłodze.
Mam kabel VAG, ale nie wiem co sprawdzać, proszę o pomoc.
Odpowiedz do tematu
Odpowiedz do tematu
[A6 C5 4.2 ARS] Sztynks spalin
plus niesprawna lambda, od tego należało by zacząć
lukasz_wlkp napisał/a: |
Wycięte katy, |
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych