Witam serdecznie wszystkich forumowiczow. Opowiem po krotce moja historie.. Od jakiegos czasu moje radio SYMPHONY2 wariowalo: a to ciszej a to głosniej samo sie ustawiało. Nie przeszkadzało mi to; Zaden problem przestawic! Tydzien temu problem sie nasilił: radio przestało grac i zaczeło migac. Po kilkakrotnym wlaczeniu i wylaczeniu zupelnie zgasło. Myslalem że padło radio wiec je wyjalem żeby rozejrzec sie za nową używką. Coś mnie tkneło żeby sprawdzić zasilanie na kostce i tu ZONG. Bezpieczniki sprawdzone, na włączonym zapłonie też, i cisza, brak pomysłu co dalej. Ma ktos jakiś pomysł? Pozdrawiam.

Między bezpiecznikiem a radiem wiązka jest łączona białą wtyczką i tam pewnie masz elektrokorozję. Wtyczka znajduje się za popielniczką.

Wielkie dzieki za odpowiedz. Spawdze w weekend to dam znac co wyszlo. Poki co duzy kufelek z piana. Pzdr

[ Dodano: Czw 01 Lut, 2018 18:16 ]
Witam ponownie, tak jak sugerowałes znalazłem ta kostkę, trochę mi zeszło bo była niezle zabunkrowana ale wyglada ok. Spawdziłem prąd w kablu za wtyczką - też ok. Czyli zgubił się gdzieś dalej....??? Gdzieś na forach dowiedziłem się że pod siedzeniem kierowcy- w nogach pasażera znajduje się fabryczny mostek kabli "+" - co o tym sądzisz? Sprawdziłem też czerwoną kostkę w bagażniku po prawej stronie, która moim zdaniem odpowiada za głosniki z tyłu i tam te nie ma prądu; być może sie pojawi jak znajdę prąd na radiu.... Bedę wdzięczny za każdą podpowiedż, bo wypruwać siedzenia i tapicerkę, szczególnie jak sie nie ma garażu, nie jest proste.