Spece z Ingolstadt nie zabrali się jednak ani za TT, ani R8, lecz na dawcę organów wybrali Q5. Poczciwy SUV po lekkich modyfikacjach stał się prawdziwym wozem do lansu. Przede wszystkim Q5 zyskało pokaźnych rozmiarów spoiler dachowy oraz 21-calowe alufelgi. Nadwozie pokryto specjalnym lakierem, nazwanym Daytona Gray. Tu i ówdzie pewne części nadwozia i felg producent zdecydował się pokryć czerwona barwą. Kilka drobnych zmian i z nudnego SUV-a pojazd stał się przyciągającym oko szpanerem.

Aby felgi zmieściły się w nadkolach, Q5 poszerzono o 90 mm. Z kolei obniżone o 60 mm zawieszenie zapewnia bardziej sportową prezencję i lepszy wygląd. Pod maską odnajdujemy 3-litrową jednostkę prosto z Audi S4. Lecz tutaj zamiast 333 KM inżynierowie wyczarowali 408 KM. Maksymalny moment obrotowy wynosi niebagatelne 500 Nm. A wszystko po to, by pierwszą "setkę" osiągnąć w 4,4 s i pojechać z prędkością 250 km/h (ograniczona elektronicznie). Oczywiście auto posiada napęd quattro, a moc przenoszona jest na koła za pomocą 7-biegowej skrzyni S tronic. Na koniec wymieniono układ hamulcowy, montując w prototypie ceramiczne tarcze.



Źródło: www.autogaleria.pl