Witam!nie mam własnego konta a to udostępnił mi kolega.Przejdę od razu do rzeczy.Dwa lata temu przy okazji remontu silnika wymieniłem automat na nowszy z 4.2 z 92 roku.Po złożeniu wszystkiego do kupy auto jeżdziło jak marzenie.Pierwsze problemu pojawiły się w grudniu zeszłego roku kiedy to po włączeniu wstecznego biegu auto zgasło.Po ponownym uruchomieniu wszystko wróciło do normy.Od jakiegoś czasu problem powrócił i się pogłebia.Na ta chwile wygląda to tak ,że po łączeniu wstecznego biegu silnik schodzi do skrajnie niskich obrotów i mocno ciągnie do tyłu.Przy wciśniętym hamulcu na biegu wstecznym wciskam gaz w podłogę a obrotomierz stoi jak wryty,silnik się nie wkręca tylko stoi na 400 obr/m.Po puszczeniu hamulca i dodaniu gazu zdarza mu się kilka razy szarpnąć.Przy wieszej prędkości problem znika.Podczas jazdy do przodu natomiast problem pojawia sie przy zatrzymywaniu.Kiedy auto jedzie chociażby 2km/h jest ok jednak kiedy staje obroty podskakują,skrzynia zaczyna szarpać i podobnie jak na R mocno ciagnie do przodu.Dodam jeszcze ,że problem pojawia się na mocno rozgrzanym silniku i nie zawsze.Dodatkowym objawem jest to ,że przy ruszaniu samochód jakby się chilę zastanawiał zanim pojedzie tak jak powinien.Zmiana biegów z R na D wygląda tak:R-400 obr/m,N-1300-obr/m,D-800obr/m.
W aucie wymieniłem 2xkrokowy,2x czujnik położenia przepustnicy,sterownik skrzyni,podmieniłem elektrozawory i czujnik prędkości obrotowej skrzyni,przepływomierz,świece,olej w skrzyni,dzwoniłem wiązkę silnika.

Macie może jakieś pomysły?ja juz powoli się poddaje.Jeżdze tym autem często do Niemiec i nigdy nie mam większych problemów po za wymienionymi wyżej.

Komputer nie pokazuje żadnych błędów na silniku,na skrzyni pokazuje przednie czujniki abs-u.nie ma to chyba znaczenia

Gdyby to był konwerter już by sie skończył dawno bo jeżdze tak 9 miesiący
Pompa w skrzyni???

Z góry dziękuję za pomoc!