Ściągałem w pośpiechu kiere i urwał mi się kabelek od strony kierownicy
Ściągnąłem kierownicę, odłączyłem czarny ala plastik z tym wystającym cypcykiem (styk klaksona z kiery do pająka) i dalej utknąłem, bo nie mam dojścia by zlutować ten kabelek
jak to zrobić????
Z góry dzięki za pomoc
Ścisk
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
[100 C3] Urwał mi się kabel od klaksonu przy kierownicy
Re: Urwał mi się kabel od klaksonu przy kierownicy…
Jeżeli chodzi Tobie o pierścień ślizgowy, to można go zdemontować w łatwy sposób i dojście się znajdzie.
To jest ściągalne na 122%. Przekładałem to do naby z mojej oryginalnej kierki.
pzdr
Krzysiu, ten teleskop jest wciskany od tyłu kierownicy. Muszę w takim razie poszukać swoją kierkę i zrobić fotostory.
Tak dokładnie. Ten wystający kawałek pierścienia uruchamia zwolnienie kierunku przy prostowaniu kierki. To o co pytasz, to po prostu pierścień kierownicy ze stykiem do klaksonu.
pzdr
Krzyhoo napisał/a: |
Ściągałem w pośpiechu kiere i urwał mi się kabelek od strony kierownicy
Ściągnąłem kierownicę, odłączyłem czarny ala plastik z tym wystającym cypcykiem (styk klaksona z kiery do pająka) i dalej utknąłem, bo nie mam dojścia by zlutować ten kabelek jak to zrobić???? Z góry dzięki za pomoc Ścisk |
Jeżeli chodzi Tobie o pierścień ślizgowy, to można go zdemontować w łatwy sposób i dojście się znajdzie.
No ale jak Adrianie wszechwiedzący?
Dla jasności, chodzi mi o przylutowanie kabelka do tego ala przycisku na sprężyce co jest w kierownicy, który to przycisk po zamontowaniu kierownicy ślizga się po obręczy na pająku,
i wtedy klakson działa,
Dziś potrzebowałem go parę razy i kuna ciskam i cisza,
ścisk i dzięki za pomoc, jak zawsze,
Dla jasności, chodzi mi o przylutowanie kabelka do tego ala przycisku na sprężyce co jest w kierownicy, który to przycisk po zamontowaniu kierownicy ślizga się po obręczy na pająku,
i wtedy klakson działa,
Dziś potrzebowałem go parę razy i kuna ciskam i cisza,
ścisk i dzięki za pomoc, jak zawsze,
Krzyhoo napisał/a: |
No ale jak Adrianie wszechwiedzący?
Dla jasności, chodzi mi o przylutowanie kabelka do tego ala przycisku na sprężyce co jest w kierownicy, który to przycisk po zamontowaniu kierownicy ślizga się po obręczy na pająku, i wtedy klakson działa, Dziś potrzebowałem go parę razy i kuna ciskam i cisza, ścisk i dzięki za pomoc, jak zawsze, |
To jest ściągalne na 122%. Przekładałem to do naby z mojej oryginalnej kierki.
pzdr
No więc walczylem z tym plasticzkiem, z jednej strony wystaje ten styk który dopychany jest sprężynką, a z drugiej strony cały ten maluśki mechanizm jets w takiej plastikowej tulejce w której jest dziurka i wychodzi z niej kabelek do klaksonu. Ten kabelek mi się urwał, a jak dojść do tego mechnizmu? Jak rozebrać tą tulejkę? na samym jej końcu ewidentnie jest ala zatyczka którą w jakiś tajemniczy sposób można ściągnąć, podważałem, ciągnąłem szczypczykami, kręciłem nią (bo się obraca) i nic, tylko ją już dość mocno zmasakrowałem, połowa mi odpadła ale wciąż nie mam pojęcia jak to otworzyć. Jak tak dalej pójdzie zniszczę całkowicie ten plastik i wtedy chyba pozostaje mi szukać nowej kiery. Taka pierdółka a mnie zatrzymała w dojściu do celu…
ale mnie nerwy biorą…
poradźcie jak to ściągnąć bo skończy się to katastrofalnie…
ale mnie nerwy biorą…
poradźcie jak to ściągnąć bo skończy się to katastrofalnie…
Krzyhoo napisał/a: |
No więc walczylem z tym plasticzkiem, z jednej strony wystaje ten styk który dopychany jest sprężynką, a z drugiej strony cały ten maluśki mechanizm jets w takiej plastikowej tulejce w której jest dziurka i wychodzi z niej kabelek do klaksonu. Ten kabelek mi się urwał, a jak dojść do tego mechnizmu? Jak rozebrać tą tulejkę? na samym jej końcu ewidentnie jest ala zatyczka którą w jakiś tajemniczy sposób można ściągnąć, podważałem, ciągnąłem szczypczykami, kręciłem nią (bo się obraca) i nic, tylko ją już dość mocno zmasakrowałem, połowa mi odpadła ale wciąż nie mam pojęcia jak to otworzyć. Jak tak dalej pójdzie zniszczę całkowicie ten plastik i wtedy chyba pozostaje mi szukać nowej kiery. Taka pierdółka a mnie zatrzymała w dojściu do celu…
ale mnie nerwy biorą… poradźcie jak to ściągnąć bo skończy się to katastrofalnie… |
Krzysiu, ten teleskop jest wciskany od tyłu kierownicy. Muszę w takim razie poszukać swoją kierkę i zrobić fotostory.
Faktycznie. Do naby przekładałem dokładnie całość tak jak jest na focie. W środku masz miedziany rdzeń (cycpcyk ) i sprężynę która wypycha go w kierunku pierścienia ślizgowego. Masz dwie możliwości - wyciągnąć rdzeń od strony kontaktu z pierścieniem, albo od strony sprężyny. Wyciągając go od strony sprężyny musiałbyś wyskrawać np szerszym płaskim śrubokrętem większy otwór aby wysunął się łatwo cały mechanizm (sprężyna i rdzeń) i po przylutowaniu obrobić końcówkę termicznie, albo zrobić to z drugiej strony. Sądzę, że lepszą metodą będzie ta druga.
pzdr
pzdr
Kuna czarno to widzę znając swoje umiejętności manualne
Jak się nazywa ta część, zagadnę w straganie, może ktoś ma coś takiego do sprzedania
Dzięki Adi, w końcu się dogadaliśmy,
choć niezbyt szczęśliwie dal mnie
Jak zawsze wielkie dzięki!!!
ps.przy okazji z racji iż śmigam bez tej części zorientowałem się iż odpowiedzialna jest ona również za wyłączanie kierunków po skręcie, , zawsze coś nowego o szerszeniu się dowiedziałem
Jak się nazywa ta część, zagadnę w straganie, może ktoś ma coś takiego do sprzedania
Dzięki Adi, w końcu się dogadaliśmy,
choć niezbyt szczęśliwie dal mnie
Jak zawsze wielkie dzięki!!!
ps.przy okazji z racji iż śmigam bez tej części zorientowałem się iż odpowiedzialna jest ona również za wyłączanie kierunków po skręcie, , zawsze coś nowego o szerszeniu się dowiedziałem
Krzyhoo napisał/a: |
ps.przy okazji z racji iż śmigam bez tej części zorientowałem się iż odpowiedzialna jest ona również za wyłączanie kierunków po skręcie, , zawsze coś nowego o szerszeniu się dowiedziałem |
Tak dokładnie. Ten wystający kawałek pierścienia uruchamia zwolnienie kierunku przy prostowaniu kierki. To o co pytasz, to po prostu pierścień kierownicy ze stykiem do klaksonu.
pzdr
Zrobiłem
Podpowiadam innym gdyby się znaleźli w podobnej sytuacji,
ten zmasakrowany plasticzek co widać na fotce jest zatyczką,
podważenie jej, ciągnięcie szczypczykami itd. może doprowadzić do nieciekawego stanu z racji iż ten plasticzke jest dość kruchy. Mój sposób to wsadzić do środka, przez otwór tej zatyczki przez który wychodzi kabelek do klaksonu, wsadzić szydełko lub inne podobnę narzędzie, i zacząć to podwarzać od środka, zacznie wychodzić i potem to już pikuś,
Przylutowując kabelek pamietać należy również o wcześniejszym załorzeniu/nawleczeniu nań najpierw zatyczki, potem sprężynki i wtedy dopeiro lutujemy. Po zlutowaniu nie załorzysz już sprężynki czy ów plastikowej zatyczki
Pozdrawiam
Podpowiadam innym gdyby się znaleźli w podobnej sytuacji,
ten zmasakrowany plasticzek co widać na fotce jest zatyczką,
podważenie jej, ciągnięcie szczypczykami itd. może doprowadzić do nieciekawego stanu z racji iż ten plasticzke jest dość kruchy. Mój sposób to wsadzić do środka, przez otwór tej zatyczki przez który wychodzi kabelek do klaksonu, wsadzić szydełko lub inne podobnę narzędzie, i zacząć to podwarzać od środka, zacznie wychodzić i potem to już pikuś,
Przylutowując kabelek pamietać należy również o wcześniejszym załorzeniu/nawleczeniu nań najpierw zatyczki, potem sprężynki i wtedy dopeiro lutujemy. Po zlutowaniu nie załorzysz już sprężynki czy ów plastikowej zatyczki
Pozdrawiam
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych