Powyższy system pełnego oświetlenia opartego na półprzewodnikach oferowany będzie jako wyposażenie dodatkowe. By zaszpanować najnowszą techniką trzeba będzie wyłożyć 3590 EUR. To całkiem spora suma, jak na efektowne lampy, które mają swoich zwolenników, jak i przeciwników w zakresie stylistyki. Jednak zalety, jakie oferują, w pełni uzasadniają taki wydatek. Jedną z nich jest znacząco niższe zużycie energii. Przede wszystkim jednak emitowane przez nie światło jest bardzo zbliżone do widma światła dziennego. Zapewnia lepszy kontrast i mniej męczy wzrok. Niezaprzeczalną zaletą jest także większa swoboda dla konstruktorów w projektowaniu zarówno lamp, jak i auta. Wszystko dzięki bardziej kompaktowej budowie poszczególnych elementów.
W pełni diodowe oświetlenie przednie Audi stanowi szczytowe osiągniecie technologii oświetleniowej. "Tradycyjne" lampy LED znamy już z wcześniejszych zastosowań: w lampach montowanych z tyłu, lampach stopu czy świateł do jazdy dziennej. Już w 2003 roku w prototypie Nuvolari, który wywarł wielkie wrażenie, także za sprawą swoich futurystycznych reflektorów, Audi zastosowało półprzewodniki w lampach czołowych, które teraz trafiły do modelu R8. Także Le Mans quattro, protoplasta R8, rozświetlał salon samochodowy we Frankfurcie swoimi diodami.
Nowe diodowe lampy występować będą jako wyposażenie dodatkowe, oprócz innych dobrze znanych elementów high-tech takich, jak aluminiowa rama przestrzenna (Audi Space Frame), ceramiczne tarcze czy centralnie montowany silnik V8 z technologią FSI.
Źródło: www.autogaleria.pl
To jest chyba jedno z najlepszych rozwiązań technologicznych ostatniego okresu jeśli chodzi o oświetlenie. Tradycyjne oświetlenie już teraz powinno pójść do lamusa zastąpione technologią LED
