roger110 napisał/a: |
Goryl ale nie popadajmy w paranoję. |
Nie mówie o tym,że dzieciak "ma być pod kloszem" i całe życie "bez kontuzji",ale
chodzi mi o to,że jeśli matka ma pozwoolić na "ryzykowną"zabawe to niech uczyni wszystko(wybranie profesjonalnej firmy,która także opłaca ubezpieczenie)żeby później nie okazało się,że będziue tego żałować...
Jestem jak najbardziej za tym żeby "młode pokolenie"aktywnie wypoczywało i miało hobby ,pasje(jak zwał tak zwał)która nie polega tylko na "świecie wirtualnym"...
Nie musicie się ze mną zgadzac,ale taka zabawa jest też fajną sprawą żeby sprawdzić predyspozycje psycho-fizyczne dziecka jeśli chodzi o tego typu (jak strzelanie i ruch)zabawach.
Widać w obserwacji to czy dziecko się tym bawi,czy "wyrzywa"się tylko...
Dobra nie będe pisał tu podstaw dlaczego nas kręcą takie zabawy(nie 100%ludzi)
ale nie każdy wie dlaczego tak się dzieje,że lubimy "uśmiercać drugiego człowieka"
w zabawie ,bo w zabawie,ale jak zawsze u mnie wszystko ma "drugie dno"...
Pozdro