Niestety mamy kolejnego naciagacza, po ponad 5 miesiecznym pobycie auta i oplaconym remoncie silnika, okazalo sie ,ze auto zostalo zniszczone, tzn. poobijane( uszkodzony blotnik) silnik (teoretycznie po remoncie) jest zajechany , brak oleji i plynów eksploatacyjnych, brak czesci , pocieta instalacja elektryczna.... jednym slowem z V-ki , która przyjechala do niego o wlasnych silach zostala ruina, która wymad=ga teraz kapitalnego remontu.... a zeby byl smieszniej podczas mojej nieobecnosci zalozyl moje tablice do innego auta i jezdzil

Potwierdzam. NIE POLECAM!

Jak ktoś ma dwie lewe ręce, to nawet szkoła go nie zmieni. Mi wisi kilka stówek za robotę, ale wolę go więcej nie oglądać.

Dołączam się. Gość to naciągacz na maxa. Planowałem zmienić tłumik i nabyć kierunek pomarańczowy i usłyszałem TAK OCZYWIŚCIE, W PONIEDZIAŁEK WYSYŁAM. Tyle miałem kontaktu z gościem. Po miesiącu stary tłumik pokleiłem CEMENTEM do tłumików a kierunki nabyłem nowe białe i przegląd przeszło./

Pajacowania mamy ciąg dalszy, tym razem uwazajcie na "JAK NOWE AUDI V8" tak się składa,że znam to auto i wyposażenie zawdzięcza innym V-kom rozebranym na części, ostatnim razem jak ja widziałem (jakieś 3 lata temu) była 4-ro osobowa z elektryczna tylna kanapą i i z silnikiem 4,2 którego remont się nie powiódł.... malowana kilka razy (oryginalnie butelkowa zieleń) , ponadto tylko raz była u dobrego elektromechanika któremu nawet nie zapłacił.... resztę czasu spędziła u pseudo fachowców mających swoje warsztaty w stodołach pod Łodzią. Radze omijać szerokim łukiem!!

http://otomoto.pl/audi-v8...-C25790547.html

Jak to ktoś mądry powiedział "te auto nie jest warte tej ceny" (jeździł nim)

Czyli taki uniwersalny cwaniaczek.......