To zaczyna być niepokojące. BMW zmierza w stronę produkcji ekologicznych samochodów, Mercedes oficjalnie ogłosił, że pracuje nad elektryczną wersją SLS AMG, a teraz pojawiły się doniesienia mówiące o tym, że Audi na tegorocznym salonie we Frankfurcie planuje zaprezentować w pełni elektryczne R8.


Nie mam nic przeciwko R8 szczególnie wtedy, kiedy z końcówek wydechu tej bestii wydobywa się istna symfonia, jednak co to będzie za samochód bez tej orkiestry? Moc przekazywana na koła miałaby pochodzić wyłącznie z silników elektrycznych, więc auto nie ryczałoby na przechodniów z rur wydechowych.

Mało tego, rury wydechowe stałyby się zbędne, podobnie zresztą jak ogromne wloty powietrza z przodu i wielki grill, który od kilku lat stał się charakterystycznym elementem aut z Ingolstadt. Podobno taki model nosiłby nazwę R8 ePerformance i istnieją poważne szanse, że za kilka lat trafiłby on do produkcji.

Pytanie tylko, czy ktoś chciałby jeździć elektrycznym Audi R8?


Źródło: http://autokult.pl/